Tajemnice Salomona

J. na pewno na chrześcijańskiego, ma dużo imion, a każde to źródło mocy, na bogów egpiskich (ozyrysa - odpowiada za krainę cieni, ale także na innych, których niestety nie znam). Głównie chodzi, by użyć bóstw w pewnym sensie związanych ze światłem, albo krainą cieni w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie oprzemy się o hadesa, który jest w ogóle be Ozyrys jest sprawiedliwym i dobrym bogiem krainy cieni. O bóstwa życia i zwalczające jakieś zło. W chrześcijańskich wersjach możesz się oprzeć o np. Św. Patryka. Horus zwalczył zło - Setha i także go możesz użyć. Hmm w panteonie bóstw greckich nie widzę chyba takiego boga, możesz powołać się na Zeusa, który władał Ziemią i Niebiem, czyli i wszystkim co się na ziemi i niebie znajduje, jego światło może wypędzić mrok tego świata.  Oczywiście można użyć aniołów, bytów niebiańskich, albo w desperacji odprawić rytuał do "szefów demona", by go odwołali. Jednak wypędzanie światłem jest najprostsze i najpewniejsze. Jednak do wypędzania z gorszym efektem można użyć każdego boga, a najlepiej ich wezwać kilku.

Zaklęcia i rytuały to tylko widzialna manifestacja naszych działań, to teatr dla oczu. Polecam spróbować bez tego wszystkiego, tej całej otoczki fizycznej i słownej - WOLĄ. Silne pragnienie + energia włożona w życzenie = skutek.

Swoją drogą i tak uważam, że staropolskie, piękne i niezwykle obrazowe " Wypier....j " jest w stanie załatwić sprawę lepiej, niż egzorcyzmy właściwe. Przynajmniej przy nawiedzeniu się sprawdza.

Co do wypędzania ducha z osoby, są lepsze sposoby od egzorcyzmów. Osoba opętana MUSI to sama zwalczyć. Wprowadźcie ją w głąb jej własnej duszy ( na zasadzie "schodów prowadzących w głąb" ), a dalej co kto woli. Działa.

Ostatnio edytowany przez Julia (2011-07-02 20:41:08)

Mam praktykę w wielu sprawach. Mnie nic nie odważyłoby się nawiedzić, ani tym bardziej opętać ze względu na linie krwi. W każdym bądź razie mam własnego "demona stróża", z niższych kręgów. Kilka razy "fizycznie" uratował mi skórę, tam gdzie nie sięga moja siła - niestety, wyłączając działania nadnaturalne jestem zwykłą dziewczynką o strasznym spojrzeniu.
Miałam za to przyjemność zauważyć, że proste rozkazy działają o niebo lepiej od wyszukanych formułek. W tym przypadku "wypier....j" jest Słowem Mocy, zawierającym całą wściekłość, emocje, rozkazem. Dlatego zadziała lepiej niż formuły. Proste porównanie : "Wypier....j" jest jak strzała wystrzelona z kuszy umysłu, trafia i rozwala, podczas, gdy formułki zazwyczaj są "klepane", nie zawierają w sobie siły, mimo, że teoretycznie miały ją posiadać - bez odpowiedniego "wkładu emocjonalnego i energetycznego" to jest tak, jakbyście na demona dmuchnęli. No ;p

Jeśli chodzi o obronę - sól, sól, sól :> proste, a skuteczne. Warto mieć również poświęconą kredę. Nie ważne w jaki sposób, jeśli jest poświęcona ( nie tylko wodą święconą ) to można zamknąć się w kręgu i jest git. Kręgi zawsze działają, jeśli są dobrze narysowane.
Warto też mieć schowane kadzidło - białą szałwię. Można zrobić prościutki rytualik odganiający złe energie, a przyciągający dobre. Miód, mleko, wino. Rysujemy nimi na drzwiach, oknach i podłodze symbol, który sobie ustalimy ( krzyż, pentagram, heksagram ), na podłodze krąg kredą. Zgodnie z ruchem wskazówek zegara poruszamy się po pomieszczeniu i okadzamy je ( można użyć do tego pióra, którym rozprowadzamy dym ) w tym samym czasie zapraszamy do kręgu jasne siły, a ciemne wypraszamy, powołując się na pieczęci na oknach, ścianach, itp. Po wszystkim dzwonimy 3 razy dzwoneczkiem, by zamknąć na amen drogę ciemnym siłom.